Hmmmm... właściwie to powinnam już dawno się przedstawić (oj nieładnie z mojej strony bo już dosyć dawno się zalogowałam^^) jednak dopiero dziś sobie to uświadomiłam. A więc zacznę od tego, że mieszkam na zachodzie Polski (tu trochę występuje mniej fanów Azji- tak wynika z moich obserwacji) i jestem tegoroczną maturzystką (jestem w trakcie matur) i oczywiście KOCHAM AZJĘ. A konkretnie zaczęło się od Japonii( jak pewnie u większości z was). Czarodziejka z księżyca i te sprawy^^. Ale mnie nie interesowała manga, ani anime (obejrzałam w moim życiu maxymalnie 15 anime). Mimo iż zawsze mi się podobał ten rodzaj sztuki. Uczyłam się prywatnie języka japońskiego 2 lata. Jednak czułam że to nie to. Ciągle czegoś mi było mało, a tu trochę zaczęłam interesować się Chinami, Wietnamem... aż wreszcie (dziękuję ci Boże) przyszedł czas na KOREĘ! Jak już się wciągnęłam w dramy tak pozostało po dziś dzień, nie mówiąc o koreańskich zespołach (oczywiście moi faworyci to MBLAQ). Mam obsesję na ich punkcie, i w ogóle całej Korei. ( Kiedy poszłam do odpowiedzi z PP dostałam maxymalną ilość pkt. za odpowiedź. Zgadnijcie o czym gadałam... zrobiłam wykład babie o Azji- prawie mało brakowało a zaczęłabym tańczyć jakiś układ Mblaq i jarać sie innymi zespołami. No ale koleżanka mnie powstrzymała). Oczywiście moją manią zaraziłam siostrę, mamie też czasem zdarzy się obejrzeć jakąś dramę, ale za to ciocia to pochłaniacz dram (ciocia ma 45 lat i zawsze jak się spotykamy jaramy się przystojniakami z dram^^ przez co reszta rodzinki chce nas wydziedziczyć).
Jednak moi rówieśnicy nie są tego samego zdania co ja, nawet nigdy nie słyszeli żadnej koreańskiej muzyki nie mówiąc o dramie a gadają że to jakieś gówno. Kiedy słyszą Korea to myślą o Koreii północnej a jak mówię o dramach to widzą jakieś stare filmy typu "wejście smoka" czy jeszcze starsze... masakra mówię wam.
O Boże...wiedziałam że się rozpiszę, a ja nawet nie zaczęłam...
To chyba muszę kończyć.
Witam wszystkich^^
(Lee Joon <3)